13 Najlepsze gry jak God of War

*Editor’s Choice Review. O kryteriach wyboru. Niniejszy materiał ma charakter subiektywny, nie jest reklamą i nie jest sprzedażą. Przed zakupem należy skonsultować się z ekspertem.

God of War – potężna gra akcji z elementami hack’n’slash i niesamowicie epicką historią. W pierwszych grach serii wojownik Kratos przeciwstawia się starożytnym greckim bogom, używając do rozprawy z nimi Ostrzy Chaosu i innych potężnych broni. W najnowszym (w chwili pisania tego tekstu maj 2021) akcja przeniosła się do Skandynawii.

God of War charakteryzuje się bardzo intensywną i dynamiczną rozgrywką. Kratos staje przed potężnymi, masywnymi przeciwnikami, więc każdy pojedynek wymaga od gracza zastosowania całej swojej wiedzy i umiejętności. Nie prowadzi to jednak do czystej „harówki”. Nie możesz używać tej samej techniki na wszystkich przeciwnikach – musisz przemyśleć swoją strategię i taktykę.

Po God of War zwykłe RPG i gry akcji wydają się zbyt proste i nudne. Chcę czegoś równie wyrazistego, mocnego i intensywnego. Dlatego zebraliśmy 13 gier podobnych do God of War – z intensywną rozgrywką i epickimi przeciwnikami.

Najlepszy wybór gier podobnych do God of War

Nominacja Lokalizacja Nazwa Ocena
Najlepsze gry podobne do God of War 1 Bloodborne 5.0
2 Hellblade: Senua’s Sacrifice 4.9
3 Śródziemie: Cień wojny 4.8
4 Niebiański Miecz 4.7
5 Devil May Cry 4 4.6
6 The Last of Us 4.5
7 Nier: Automata 4.4
8 Uncharted 4: Kres Złodzieja 4.3
9 Ciemno więc
    s 3
4.2
10 Za honor 4.1
11 Lords of the Fallen 4.0
12 Bayonetta 4.0
13 Darksiders II 4.0

Bloodborne

Ocena: 5.0

Bloodborne

Co je łączy: bitwy z ogromnymi i bardzo potężnymi bossami.

Bloodborne to gra od FromSoftware Studios, najbardziej znanego z Dark So

    s. Jako taka, charakteryzuje się potężną, intensywną rozgrywką skupioną wokół niszczenia potworów – ogromnych i potężnych bossów posiadających różne zdolności i umiejętności.

    Fabuła Bloodborne to klasyczne dark fantasy. Główny bohater, bezimienny Monster Hunter, przybywa do miasta Yarnham, znanego z wysokiej jakości medycyny. Miejscowi lekarze potrafią wyleczyć każdą chorobę! Prawda, używają tylko jednej techniki terapeutycznej – transfuzji krwi. Po tym wydarzeniu bohater znajduje się zarówno w stanie błogosławionym jak i przeklętym. Teraz musi oczyścić Yarnam z potworów.

    Same potwory pojawiły się w Yarnham nie bez powodu. Cały tutejszy świat stoi w miejscu, oczekując nadejścia jednego z Wielkich – starożytnego boga z innego wymiaru. Z tym, że on, gdy już się pojawi, woli zetrzeć wszechświat na proch, kierując się celami przekraczającymi możliwości ludzkiego umysłu. A potwory są jego pierwszymi posłańcami. Trzeba się z nimi rozprawić.

    W przeciwieństwie do Dark So

      bohater Bloodborne może władać zarówno bronią, jak i mieczem. Ten ostatni zadaje bardzo małe obrażenia, ale wystrzelony w odpowiednim momencie może ogłuszyć potwora lub zaatakować żywiołami. Dlatego też większość bitew toczy się w walce wręcz, kiedy to bohater walczy z wrogami za pomocą ostrej broni. W grze możesz zaczarować przedmioty takie jak klejnoty, ulepszenia obrażeń i inne efekty obrażeń elementarnych.

      Rozgrywka w Bloodborne nie różni się zbytnio od tej z Dark So

        s. Bohater dostaje kolejne zlecenie na zabicie potwora, przemierza ulice Yarnham w poszukiwaniu stwora, po drodze walcząc z wszelkiej maści agresywnie myślącymi ministrami, po kilku próbach zabija wroga, wraca do neutralnego miejsca, gdzie podejmuje kolejne zadanie. Istnieją również opcjonalne, proceduralnie generowane lochy, w których można doskonalić swoje doświadczenie, a także pseudo-multiplayer – na przykład można wezwać przyjaciół do walki w kooperacji lub przypadkowo wpaść na wrogiego gracza.

        Hellblade: Senua’s Sacrifice

        Ocena: 4.9

        Hellblade: Senua's Sacrifice

        Co je łączy: stroma rozgrywka i oprawa w postaci skandynawskiej mitologii.

        Hellblade: Senua’s Sacrifice to jeden z niewielu tytułów AAA z gatunku psychologicznego horroru. Fabuła, oparta na mitologii skandynawskiej i celtyckiej, jest zarówno odzwierciedleniem psychozy pourazowej, jak i w finale – jeśli oczywiście bohater tam dotrze – następuje katharsis.

        W fabule pojawia się wojowniczka Senua, która przybywa do północnej Europy, by odnaleźć drogę do Helheimu, świata zmarłych z mitologii skandynawskiej. To nie jest wizyta dla turystów. We wcześniejszej grze Hellblade, kochanek Senui, Dillion, został zabity. Kobieta zamierza więc walczyć z samą boginią śmierci, Hel, by odebrać jej ducha mężczyzny i przywrócić go do życia.

        Aby to zrobić, najpierw trzeba będzie wejść do Hellheim. Droga do niej jest usłana ogromną ilością tajemnic. Ponadto, brama jest strzeżona przez dwóch ogromnych wojowników, Surt i Valravn, którzy muszą zostać zniszczeni. Musisz również znaleźć legendarny miecz, pokonać potworną bestię i niezliczoną ilość innych wrogów.

        Ciekawostką w Hellblade: Senua’s Sacrifice jest nieprzyjazność dla gracza. Na przykład w ogóle nie ma interfejsu. Nie ma map, wskaźników zdrowia, ani żadnych zapasów. Występuje halucynacja słuchowa, w której głosy w głowie Senui udzielają rad i zaleceń, nie zawsze zgodnych z prawdą. Przy okazji, twórcy zastosowali dość skomplikowaną technologię pejzażu dźwiękowego, więc zaleca się grać w Hellblade: Senua’s Sacrifice ze słuchawkami.

        Walka w Hellblade: Senua’s Sacrifice nie jest jednak tak hardcorowa jak w God of War. Tutaj nie będziesz musiał sprzątać kilka razy, próbując przejść jednego wielkiego bossa. Trudność polega często na rozwiązywaniu zagadek, a w niektórych lokacjach lepiej jest uciekać przed potworem niż próbować z nim walczyć.

        Hellblade: Senua’s Sacrifice to gra bardzo emocjonalna, poruszająca, a nawet przerażająca. Warto jednak zaznaczyć, że jest on krótki. Pełna rozgrywka zajmie około 9-12 godzin w zależności od twoich umiejętności.

        Śródziemie: Cień wojny

        Ocena: 4.8

        Śródziemie: Cień wojny

        Jakie są podobne: Pseudo otwarty świat i bitwy z dużymi i licznymi wrogami.

        Middle-Earth: Shadow of War to epicka i hardcorowa gra RPG oparta na uniwersum Śródziemia (świat Tolkiena). Akcja rozgrywa się jednak na długo przed Wojną o Pierścień, więc nie ma tu wielu znajomych postaci z filmowej trylogii. Jest za to sporo postaci z serii książek, które zostały wspomniane mimochodem lub w dodatkach. Jednak Sauron jest obecny.

        Middle-Earth: Shadow of War opowiada historię Taliona, ludzkiego tropiciela. Pewnego dnia umiera, ale nie całkowicie – duchowi elfiego kowala Kelebrimbora udaje się go opętać, co daje bohaterowi pewną nieśmiertelność. Teraz Talion jest potężnym wojownikiem, który może niemal w pojedynkę walczyć z armią orków. Prawda, że daleko od pierwszej próby. Wielu potężnych wrogów będzie wymagało wielokrotnych zgonów, aby ich przejść.

        Jednocześnie Middle-Earth: Shadow of War posiada system „Nemesis. Polega ona na sztywnym powiązaniu działań postaci z otoczeniem. Na przykład, jeśli Talion walczy z jakimś orkowym watażką i przegrywa, ten wróg będzie o tobie pamiętał. Wpływa to również na to, jak szybko można awansować. Więc następnym razem, gdy ją zobaczysz, ork będzie przypomniany o swoich bliznach, przygotowany do twojego stylu walki i ogólnie rozpieszczony. Wszystko to prowadzi do konieczności ciągłej zmiany strategii, aby zniszczyć przeciwników i spróbować nie przegrać.

        Niemniej jednak, rozgrywka w Middle-Earth: Shadow of War dzieli się na dwie duże składowe. Pierwszy to podróż przez Śródziemie i walka z pojedynczymi przeciwnikami. Drugi to oblężenia miast na dużą skalę, gdzie nie chodzi o bitwy, ale o pracę zespołową.

        Middle-Earth: Shadow of War ma znaczącą wadę – donacja. Chociaż gra jest dystrybuowana metodą buy-to-play z jednorazowym zakupem, musisz albo zainwestować trochę pieniędzy, albo zaangażować się w długi grind, aby odkryć prawdziwe zakończenie.

        Niebiański Miecz

        Ocena: 4.7

        Niebiański Miecz

        Jak są podobne: System walki.

        Heavenly Sword – slasher, który będzie miał miejsce w świecie fantasy. Gra została wydana w 2007 roku na konsolę PlayStation 3, więc obecnie jest dostępna tylko na wstecznej kompatybilności. Jak na swoje czasy, slasher ma niezwykle progresywną rozgrywkę.

        Tak więc, rozgrywka Heavenly Sword opiera się na sztukach walki. Główny bohater włada mistyczną bronią zwaną Niebiańskim Mieczem. W zależności od twojego stylu walki, może on przybierać różne formy. W sumie dostępne są trzy warianty:

        1. Power Stance. Broń przekształca się w ogromny dwuręczny miecz, który zadaje potężne ciosy. Ataki są silne, ale powolne. Nadaje się przede wszystkim do walki z dużymi, niezdarnymi przeciwnikami.
        2. Postawa na odległość. Broń przekształca się w dwa krótkie ostrza, które są połączone długim łańcuchem. Ataki są raczej słabe, ale mają charakter dystansowy i bohaterka może trafić na jakimś obszarze.
        3. Postawa szybkościowa. Broń przekształca się w dwa długie, cienkie ostrza. Ataki są bardzo szybkie, ale tylko w trybie walki wręcz. Poziom oddziaływania jest dość przeciętny.

        Pod względem rozgrywki Heavenly Sword to klasyczny slasher. Główna bohaterka jest atakowana przez wielu zróżnicowanych wrogów i aktywnie z nimi walczy. Sprytny i zróżnicowany system walki uniemożliwia atakowanie jednym ciosem, wymagając od gracza inwencji.

        W ten sposób Heavenly Sword przypomina God of War. Zauważyli to nawet niezależni krytycy – np. amerykański magazyn MAXIM. Kolejnym podobieństwem jest efektowne wykończenie, które jest realizowane poprzez mechanikę QTE (Quick-Time Event). Samo naciśnięcie wszystkich przycisków na kontrolerze nie wystarczy, by wykończyć wroga. W momencie jego śmierci uruchamiane jest QTE. Gracz musi wciskać określone klawisze w określonej kolejności, aby całkowicie i nieodwołalnie rozprawić się z wrogiem.

        Devil May Cry 4

        Ocena: 4.6

        Devil May Cry 4

        Co mają wspólnego: system walki.

        Devil May Cry 4 – stylowy slasher z klasyczną mechaniką rozgrywki i niesamowitą oprawą wizualną. Gra została stworzona przez japońską firmę Capcom i widać to w niemal każdym aspekcie. Przykładowo, główny bohater posługuje się ogromnym mieczem o nazwie Scarlet Queen o specjalnych zdolnościach, demonicznym ramieniem o nadprzyrodzonych mocach oraz dwulufowym rewolwerem.

        Jedną z najważniejszych – i najprzyjemniejszych – cech Devil May Cry 4 jest to, że jest to gra bardzo epicka i niezwykle patetyczna. Ale to mniej więcej tyle, jeśli chodzi o serię i projektanta gier Johna Woo. Bohaterowie władają ogromnymi mieczami i gigantycznymi pistoletami, walczą z epickimi bossami, a zakres fabuły jest taki, że bohaterowie muszą walczyć o losy świata ze starożytnymi (i niezbyt) bogami.

        Gameplay jest dość prosty. Główny bohater – swoją drogą, zmienia się, jedną część gry będziemy musieli przejść dla Nero, a drugą dla Dantego – z mieczem do przecinania hord wrogów, ale tylko do walki z jakimś ogromnym bossem. Na szczęście są one dość zróżnicowane i ciekawe. To tylko niektóre z tych, które są w stanie być napotkane już na wczesnym etapie podróży:

        1. Beryal jest demonem ognia, który przypomina nieco centaura. Włada mieczem, uderza ogonem z obrotu, czasem uderza w ziemię – i bohater zostaje zdmuchnięty przez wybuchową falę.
        2. White Knight to olbrzymi mężczyzna w ciężkiej zbroi. Głównie atakuje za pomocą włóczni. Szczególnie niebezpieczny przy blokowaniu ciosów – po tym ogłusza postać swoją tarczą i wykańcza ją swoją bronią.
        3. Baal – gigantyczna lodowa żaba. Bardzo zwinny i zwrotny. Niezwykle trudny do zniszczenia, ponieważ aktywnie unika ataków graczy i potrafi wykonać imponujące skoki przez pół lokacji.
        4. Echidna – szef, który zmienia przebranie. Czasami w trybie latającego węża, czasami jako dziewczyna, czasami jako przerażający kwiat. Każda forma ma inne ataki, więc będziesz musiał zastosować inną taktykę.

        Jednocześnie nawet walki ze zwykłymi przeciwnikami wyglądają niezwykle ciekawie. Gra zachęca do korzystania z każdej opcji, dając do dyspozycji różnorodnych przeciwników – niektórych łatwiej ustrzelić z pistoletu, niektórych zaleca się walczyć mieczem, niektórych trzeba pociągnąć za demoniczną rękę, ważne jest też korzystanie z kombosów i ruchów specjalnych – bez nich nie da się przejść Devil May Cry 4.

        The Last of Us

        Ocena: 4.5

        The Last of Us

        Podobieństwa: otwarty świat, klimat, trochę mechaniki walki.

        The Last of Us to klimatyczna gra akcji typu stealth z elementami survivor-horror w scenerii apokalipsy zombie. Fabuła kręci się wokół pary – przemytnika Joela i dziewczyny Ellie – podróżującej przez zrujnowaną Amerykę.

        Historia zaczyna się od tego, że świat jest pochłonięty przez pandemię. Tym razem grzyb z rodzaju cordyceps, który teraz zaraża ludzi i zmienia ich w przerażające stworzenia o zachowaniu przypominającym zombie. Choroba rozprzestrzeniła się bardzo szybko, w wyniku czego rząd upadł, a ocalali schronili się w wykarczowanych miejscach. Nie da się jednak zbudować nowej cywilizacji – każdy może się jeszcze zarazić. Oprócz Ellie, ona jest odporna na cordyceps z jakiegoś powodu. Dlatego interesują się nim naukowcy szukający lekarstwa na rozprzestrzeniający się grzyb.

        Ponadto zagrożenie stanowią również nieliczne grupy ocalałych. W tym „nowym cudownym świecie” wszystko jest w poważnym niedoborze, od jedzenia po amunicję. Amerykańskimi podróżami Joela i Ellie interesują się więc bandyci, którzy liczą na to, że z ich zwłok uda się zebrać przydatne łupy.

        Ze względu na mocno ograniczone zasoby, amunicja musi być wydawana bardzo oszczędnie. Przez większość czasu będziesz więc musiał używać łuku, skrawków rur, kijów baseballowych, kamieni, noży i innych improwizowanych broni. Gra motywuje do zabawy w trybie stealth – w wielu przypadkach lepiej pozostać niewykrytym niż angażować się w jawną konfrontację. Mechanika zwana „trybem słuchu” pozwala dostrzec wrogów za ścianami i innymi przeszkodami. To znacznie upraszcza mechanikę stealth walkthrough.

        The Last of Us to gra napędzana fabułą. Dlatego ma „ciche” misje – na lokacjach pozbawionych wrogów. Te zadania są lepsze w odblokowywaniu postaci. The Last of Us jest okrzyknięty przez niektórych krytyków „najlepszą grą pokolenia” dzięki spreparowanej i przemyślanej fabule, a gra akcji stealth otrzymała ocenę 95 na 100 możliwych na Metacritic.

        Warto dodać, że w 2020 roku ukazał się sequel The Last of Us: Part II. Drobna zmiana koncepcji sprawiła, że gra stała się bardziej kontrowersyjna. To dlatego The Last of Us pozostaje najbardziej docenionym przez krytyków.

        Nier: Automata

        Ocena: 4.4

        Nier: Automata

        Jakie są podobieństwa: system walki, otwarty świat.

        Nier: Automata to nietypowy i nieszablonowy slasher, który jednocześnie jest podobny do niemal wszystkich japońskich gier z tego gatunku. Tutaj masz wszystko, czego potrzebujesz do jasnego i bogatego doświadczenia w grze: cute bohaterów, duże i po prostu ogromne potwory, akrobatyczny system walki, przywiązany do walki z zimnej broni stalowej, bitwy z koparki i fascynującą historię.

        Tak więc, fabuła. Jest to opcjonalne, ale bardzo interesujące. Obcy zaatakowali Ziemię, to jest problem! Mieszkańcy planety oszaleli, wzdrygnęli się i masowo przenieśli na Księżyc. Obcy rozesłali po planecie specjalny wirus, który przejął kontrolę nad maszynami i mechanizmami, zmieniając je w bardzo szczególną formę życia.

        Ale zamieszkujący księżyc ludzie nie pozostawili po sobie chęci powrotu na rodzinną planetę. Zaczęto więc wysyłać na Ziemię specjalne androidy, o które będziecie grać. Ponieważ Nier: Automata jest tworzona w Japonii, te humanoidalne roboty wyglądają jak urocze i kruche dziewczynki. Nie nastawiaj się jednak na komfort – są w stanie walczyć z dużymi i niebezpiecznymi przeciwnikami, takimi jak chodzące, inteligentne i agresywne koparki kamieniołomów (a swoją drogą, ten „specjalny sprzęt” to tylko jeden z pierwszych bossów).

        System walki w Nier: Automata skupia się na walce w zwarciu. Jasne, bohaterowie posiadają rozmaite futurystyczne pukawki, ale nie są one zbyt skuteczne w walce z ogromnymi inteligentnymi maszynami (to nie Horizon Zero Dawn, gdzie robotycznego tyranozaura można zniszczyć dosłownie kilkoma szczęśliwymi strzałami z precyzyjnego łuku Banuka). Musisz więc zbliżyć się do wroga i zastosować kombinację akrobatyki i walki, unikając ciosów, wykorzystując siłę przeciwnika przeciwko niemu i wykonując precyzyjne ataki specjalnymi laserowymi mieczami.

        Nier: Automata posiada również elementy RPG. Każda z postaci (są trzy androidy o nazwach 2B, 9S i A2, w zależności od rozdziału i misji) może być ulepszana i modernizowana. Na przykład, aby trenować nowe combosy, wzmocnić ataki, dostosować wygląd, zmienić różne cechy. Dodatkowo, roboty wspomagające (pods) mogą być również ulepszone, aby wspierać twoją postać. Na przykład, możesz atakować wrogów samodzielnie lub blokować ich ataki.

        Akcja Nier: Automata będzie się rozwijać w otwartym świecie. Również gra ma 26 różnych zakończeń, większość z nich jest negatywna.

        Uncharted 4: Kres Złodzieja

        Ocena: 4.3

        Uncharted 4: Kres Złodzieja

        Co je łączy: atmosfera, sceneria.

        Uncharted 4: A Thief’s End to gra action-adventure z elementami platformówki 3D. Gra opowiada historię Nathana Drake’a, poszukiwacza skarbów. Mimo to na początku akcji „kończy” z przygodami, ożenił się i rozwija własny biznes. Jednak niektórych więzi nie da się łatwo zerwać.

        Pewnego ranka Nathan spotyka starego kumpla, Sama, o którym myślał, że od dawna nie żyje. Przeżywa jednak, ale cena jaką musi za to zapłacić jest dość wysoka. Sam ma kilka miesięcy na odnalezienie starożytnego i podobno mitycznego skarbu, a Nathan ma mu w tym pomóc. Po tym rozpocznie się ostatnia przygoda Złodzieja, która będzie miała miejsce w wielu częściach świata i rozwikła kilka historycznych zagadek.

        Uncharted 4: A Thief’s End zostało opracowane przez Naughty Dog, studio znane z gier akcji opartych na fabule. Jest to więc twórca serii The Last of Us. Ale podczas gdy The Last of Us to psychologiczny i osobisty dramat o tym, że przemoc jest zła, Uncharted 4: A Thief’s End to czysty hollywoodzki thriller akcji w duchu Indiany Jonesa, Tomb Raidera i Skarbu Narodu.

        Rozgrywka w Uncharted 4: A Thief’s End to gra action-adventure z różnymi wariantami przejścia. Jeśli więc chcesz grać w trybie stealth, wszystkie niezbędne mechaniki będą zapewnione. Jeśli chcesz, z drugiej strony, angażować się w otwarte konfrontacje – istnieje wiele rodzajów broni do skutecznego niszczenia wrogów. Ponadto rozgrywka posiada elementy trójwymiarowej platformówki: Nathan odwiedzi dużą liczbę historycznych miejsc i wejdzie z nimi w aktywną interakcję. W jego ekwipunku znajduje się m.in. hak puklerzowy i chwytak, które pozwalają mu wygodnie wspinać się po ścianach, skałach i nad przepaściami.

        O ile Uncharted 4: A Thief’s End jest silnie napędzany fabułą, to wiele misji ma długie i efektowne cut-scenki z elementami QTE. Ma to jednak niewielki lub żaden wpływ na intensywność rozgrywki. Cut-scenki są dobrze wkomponowane w narrację i nie „rozluźniają”, a raczej zwiększają poziom napięcia.

        Ciemne So
          s 3

        Ocena: 4.2

        Dark So<ul></div><p>.jpg” height=”447″ title=”Mroczna So</p><ul>s 3″><p>Jakie są podobieństwa: trudne bitwy i ogromne bossy potworów.</p><p>Dark So</p><ul>s 3 – slasher, który wynosi 102% grind i jest tak trudny, że można całkiem zaoszczędzić na ogrzewaniu mieszkania w zimie. Pod względem rozgrywki jest to szczyt ewolucji Soulsów. Gra jest celowo zrobiona tak, aby wywołać u osoby, która się w nią zmierzy, ostre poczucie frustracji.<p>Rozgrywka jest dość prosta. Protagonista, ożywiony po raz kolejny po spotkaniu z jakimś bossem, wyrusza przez lokalny świat w poszukiwaniu kolejnego wroga. A tutaj Dark So</p><ul>s 3 wyjmuje „kartę atutową z rękawa”. W przeciwieństwie do poprzedniej gry z serii, tutaj nie tylko potwory z bossa są niebezpieczne, ale także otaczający je świat. Oto tylko mała lista rzeczy, które mogą zabić postać, zanim jeszcze dotrze do wroga:<ol><li>Mimic Chest. Wygląda na to, że jest to zwykły skarbiec przydatnych łupów. Ale kiedy próbujesz go otworzyć zamienia się w niebezpiecznego potwora, który dąży do pożarcia bohatera.</li><li>Błędnie umieszczony gzyms. Główny bohater zostanie albo zmiażdżony, albo zjedzony przez żywe trupy.</li><li>Żywe trupy. Same nie są groźne, więc zawsze wędrują w dużych grupach. Jeśli napotkasz samotnie spacerującego żywego trupa, prawdopodobnie wabi cię do swoich „przyjaciół”.</li><li>Doły na kołki i inne pułapki. Jeden nieudany krok i strzała leci w bohatera, ten wpada w pułapkę, z sufitu spada coś niezrozumiałego, ale wyjątkowo nieprzyjaznego.</li></ol><p>A wszystkie te niebezpieczeństwa trzeba pokonać tylko po to, by pogrążyć się w kolejnej walce z ogromnym, potężnym i bardzo niebezpiecznym bossem. Tutaj również wyobraźnia twórców została rozciągnięta do maksimum. Sędzia Gundir włada halabardą i jest ciężko opancerzony, a następnie pokazuje wszystkie swoje Infestation. Wardt z Zimnej Doliny to dziwny potwór, który nakłada efekt odmrożenia na każdy atak. Crystal Enchantress to mag, którego ataki są niemal niemożliwe do zablokowania, a w swoim arsenale ma pół tuzina zaklęć.</p><p>W konsekwencji, do każdego bossa trzeba dobrać własną mechanikę i podejście. Na szczęście arsenał protagonisty jest dość bogaty w sztuczki i broń, a model walki w Dark So</p><ul>s 3 zyskał nowy przydatny dodatek – liczniki i sztuki. Pozwalają one na zadawanie większych obrażeń, choć ich wykonanie zajmuje trochę czasu. Lub alternatywnie, zasypać wroga gradem szybkich, ale niezbyt silnych ciosów.<h3>Za honor</h3><p>Ocena: 4.1</p><div style=Za honor

        Jakie są podobieństwa: system walki.

        For Honor jest bardzo nietypową grą, która różni się od dotychczasowych. Fakt, że jest to gra akcji z klasyczną mechaniką multiplayer, ale w średniowiecznej oprawie. Pod kontrolę gracza trafia zwłaszcza rycerz, wiking lub samuraj. Te postacie zbiegają się w bitwie dla wielu graczy.

        For Honor ma również kampanię fabularną. Ta gra jest jednak nastawiona na multiplayer, więc tryb dla pojedynczego gracza jest stosunkowo krótki. Po tym proponuje się wyjście do multiplayera, który jest znacznie bardziej zróżnicowany i intensywny. W szczególności dostępnych jest pięć głównych trybów (ich liczba wzrasta wraz z wydawaniem dodatków i aktualizacji):

        1. Pojedynek. Krótkie desmatche 1×1 lub 2×2. Mecz składa się z pięciu 5 minutowych rund, ale może być zakończony wcześniej. Wyzwaniem dla każdego gracza jest zdobycie trzech zabójstw.
        2. Zdobycie terytorium. Na mapie zbiegają się dwie drużyny po czterech graczy. Oprócz tego są jeszcze inni przeciwnicy, sterowani przez sztuczną inteligencję. Na mapie znajdują się również trzy aktywne punkty, które należy zdobyć i utrzymać. Zwycięska drużyna to ta, która na podstawie wyników bitwy zajmie maksymalne terytoria i przetrwa.
        3. Prezenty. Dwie drużyny po czterech graczy zbiegają się na mapie. Również na miejscu są trzy artefakty, które otwierają dodatkowe funkcje i zdolności (np. zobaczyć lokalizację wroga, jak również zwiększenie obrażeń i poziom ochrony). Zespół, który przechwyci wszystkie artefakty, wygrywa.
        4. Śmiertelna walka. Desmatch 4×4 bez możliwości samoodnawiania się.
        5. Atak. Pierwsza drużyna to napastnicy, druga drużyna to obrońcy. Zadaniem pierwszego z nich jest przedarcie się przez bramy i zabicie władcy twierdzy. To od obrońców zależy, czy go zatrzymają.

        System walki jest natomiast związany z posiadaniem średniowiecznej broni. Łuki i kusze są tam, ale zadają mało obrażeń. Możesz uzyskać najwięcej z ataku, uzbrajając postać w miecz, ale po tym staje się powolny i niezdarny.

        Minusem For Honor jest system dystrybucji i darowizny. Jest opłata za samą grę i battle pass. Płatne elementy wyposażenia, choć mają zmieniać tylko wygląd, w rzeczywistości wprowadzają pewną nierównowagę.

        Lords of the Fallen

        Ranking: 4.0

        Lords of the Fallen

        Jakie są podobieństwa: Gameplay, system walki.

        Lords of the Fallen to ponura i brutalna gra akcji RPG, która jest dość podobna do Dark So

          s. W zasadzie nie jest to zaskakujące. Gra została wydana w 2014 roku, kiedy wszelkiego rodzaju „soulsy” były u szczytu popularności, a gracze chętnie kupowali każdy projekt, który ma potężnych bossów i mroczny klimat.

          Rozgrywka w Lords of the Fallen jest więc dość standardowa. Główny bohater, Knight Harkin, podróżuje przez mroczny świat fantasy, przechodząc od jednego bossa do następnego. Akcja rozgrywa się w zapomnianym i opuszczonym przez bogów wszechświecie. Spodobało się to antagonistom, którzy postanowili przejąć ją za pomocą licznych potężnych potworów. I tylko Harkin jest na tyle silny, by przeciwstawić się tym wszystkim przerażającym ognistym piekielnikom.

          Jednak mimo tak dziwnej oprawy, Lords of the Fallen kładzie spory nacisk na realizm. Jeśli nałożysz na bohatera ciężką zbroję, będzie się on poruszał powoli i ociężale. Oczywiście, stalowe łaty ochronią go przed uderzeniami potworów, ale ze względu na zmieniony środek ciężkości, nawet po niewielkim uderzeniu Harkin znajdzie się na skroni. Długi miecz zadaje maksymalne obrażenia, ale każde uderzenie jest powolne i wyczerpujące. Krótkie ostrza pozwalają jej poruszać się nieco szybciej, ale też atakować słabiej.

          W rezultacie, przed każdym nowym bossem musisz zrebalansować swój sprzęt. I to nie raz – podatności wielu potworów są zupełnie nieintuicyjne. Zdarzają się ogromne bossy, które z łatwością miażdżą nawet potężne zbroje i ledwo reagują na ataki mieczem, ale są pozbawione sporej ilości paska zdrowia po prostym zaklęciu.

          Gra ma ciekawą mechanikę: im częściej oszczędzasz, tym mniej doświadczenia dostajesz od potworów. Jeśli zignorować kryształ, który tutaj pełni rolę ogniska z Dark So

            s, poziom exp i ilość lootu znacznie wzrośnie. Więc Lords of the Fallen flirtuje z chciwością graczy. A wiele rzadkich przedmiotów można zdobyć tylko ignorując jeden lub dwa kryształy (save points).

            Jedynym większym minusem Lords of the Fallen jest dziwna, niezrozumiała fabuła. If Dark So

              sugeruje, że niektóre elementy historii są wymyślone, że Lords of the Fallen – zdaje się pozostawiać całą oprawę wyobraźni gracza.

              Bayonetta

              Ocena: 4.0

              Bayonetta

              Jakie są podobieństwa: system walki.

              Bayonetta to japoński slasher z bardzo szybką akcją. W zasadzie ten opis już wystarczy, aby zrozumieć fabułę i rozgrywkę w grze. Znajdziesz tu wszystko, co lubią gracze: niebotyczny poziom brawury, akrobatyczny system walki z combosami i atakami specjalnymi, niesamowicie seksowną główną bohaterkę z wyjątkowo długimi nogami, ogromne pistolety i miecze oraz straszne potwory z innego świata.

              Tak więc protagonistką Bayonetty jest wiedźma o imieniu Bayonetta. Spędziła pięć wieków we śnie, a potem wróciła do życia. W tym czasie świat nieco się zmienił – wypełnił się aniołami, które tak naprawdę są wysłannikami piekła. Bayonetta będzie musiała teraz walczyć z tymi wszystkimi niezbyt pozytywnymi postaciami, aby przywrócić porządek i równowagę na świecie.

              System walki w Bayonetta opiera się na akrobatyce. Gra jest zrobiona tak, by robić wrażenie. Na minimalnym poziomie trudności wystarczy więc wcisnąć jeden przycisk – wiedźmin i tak zastosuje combosy, umiejętności specjalne i skuteczne wykończenia. Oczywiście, jeśli chcesz się jak najlepiej bawić, będziesz musiał podnieść nieco poziom trudności.

              Techniki bohatera można podzielić na trzy grupy:

              1. Uderzenia akrobatyczne. Skoki, uniki, jakieś niesamowite ruchy, szarpanie, latanie itd.
              2. Broń. Bayonetta woli używać rewolwerów i podobnych „pistoletów”, ale w razie potrzeby jest gotowa sięgnąć po ostrza.
              3. Magia. Główna bohaterka jest w końcu czarownicą, więc niektóre combosy ujawniają jej nadprzyrodzone zdolności. To powiedziawszy, są one dość oryginalne. Przykładowo, po jednym z combosów na polu gry pojawia się portal, z którego wylatuje gigantyczna noga Bayonetty w skórzanym bucie i jednym ciosem nokautuje przeciwnika. „Gilotyna” tworzy w lokacji gilotynę, która odrąbuje głowę wroga.

              Bayonetta charakteryzuje się również niesamowitą seksualizacją protagonistki. Bayonetta nosi obcisłe i odkrywcze kostiumy, kamera przyjmuje kilka imponujących kątów, w kadrze pojawia się okazjonalny „panzushot”… Ogólnie rzecz biorąc, w Bayonettę najlepiej nie grać w miejscu publicznym (choć z powodzeniem została przeportowana na Nintendo Switch).

              Darksiders II

              Ocena: 4.0

              Darksiders II

              Jakie są podobieństwa: system walki, epickość.

              Darksiders II to potężny i intensywny slasher z elementami akcji i gry fabularnej. Cechuje ją również epickość, co jest zrozumiałe, gdyż bohaterem jest jeden z czterech Jeźdźców Apokalipsy, Śmierć. Prawda, historia opowiada o tym, jak zamierza odrodzić ludzkość po udanym końcu świata, walcząc z jeszcze potężniejszymi i groźniejszymi istotami.

              Podobieństwa między God of War a Darksiders II leżą w systemie walki. Gra, która śledzi przygody Śmierci w nadprzyrodzonych światach, Darksiders II to klasyczna gra slasherowa, która wymaga od ciebie dopasowania każdego wroga, którego widzisz, a tym bardziej bossów. Między walkami można bawić się umiejętnościami i wyposażeniem postaci – system ról też jest, ale niezbyt głęboki.

              Mechanika gry fabularnej w Darksiders II opiera się na ośmiu umiejętnościach dostępnych do nauki. Dzielą się one na dwie grupy. Pierwszy jest z naciskiem na walkę, np. Śmierć może zmienić się w tornado i przelecieć przez grupę wrogów lub przelecieć przez ciało wroga i ukraść mu część energii. Drugi jest magiczny (nazywa się nawet Nekromancją). Zaklęcia pozwalają zrozumieć zmarłych, strzelać czystą energią i przywoływać stada wron, które przeszkadzają przeciwnikom.

              Darksiders II również posiada częściowo otwarte światy. Każda nowa lokacja (jest ich kilka, od Krain Kuźni po Krainę Umarłych) jest dostępna do darmowej eksploracji. Jednak do niektórych ich zakamarków można się dostać tylko po opanowaniu pewnych umiejętności – np. tworzenia portali. To wyjaśnia częściową otwartość.

              W każdym miejscu znajduje się jakiś ogromny boss. I tu należy się uznanie dla dyrektora artystycznego Darksiders II. Wiele stworzeń wygląda naprawdę przerażająco, obrzydliwie, epicko, paskudnie, pomysłowo i imponująco jednocześnie. Na przykład Bibliotekarz to gigantyczny anioł z niewiarygodną otyłością, który w drugiej fazie rozpruwa swój brzuch, z którego wybucha długa, zwinna macka.

              Trzymająca w napięciu rozgrywka jest czasem przeplatana dość nudnymi zagadkami. Jeśli jednak nie masz ochoty na rozwiązywanie zagadek, zawsze możesz znaleźć instrukcję – i wrócić do walki.

              Więcej  9 najlepszych zakrzywionych monitorów
Oceń artykuł
( Brak ocen )
Viktor Mateush

Witajcie wszyscy! Jestem Viktor Mateush i cieszę się, że mogę podzielić się swoją pasją do naprawy i instalacji urządzeń z Wami. Jako autor na tej stronie internetowej, napędza mnie moja miłość do technologii oraz chęć pomocy innym w zrozumieniu i rozwiązaniu problemów związanych z ich urządzeniami.

Budujemy-dom.info - Budowa i remont, Domek letniskowy, mieszkanie i Dom Wiejski, przydatne porady i zdjęcia
Comments: 2
  1. Andrzej Kozłowski

    Czy te 13 najlepszych gier, takich jak God of War, jest dostępnych na różne platformy, czy tylko na jedną?

    Odpowiedz
  2. Marek Kowalczyk

    Jaka jest twoja ulubiona gra spośród zestawienia 13 najlepszych gier, takich jak God of War? Co sprawia, że uważasz ją za najbardziej interesującą? Masz jakieś rekomendacje dla miłośników tego gatunku?

    Odpowiedz
Dodaj komentarze