10 najbardziej obiecujących kryptowalut

*Przegląd najlepszych według redakcji. O kryteriach wyboru. Niniejszy materiał ma charakter subiektywny, nie jest reklamą i nie ma na celu ukierunkowania zakupu. Przed zakupem należy zasięgnąć porady specjalisty.

Żyjemy w czasach rozkwitu nowej gospodarki. Niezależny od banków, ropy, decyzji rządowych i podstępnych sankcji politycznych. Gospodarka, w której wszyscy są równi, tak jak w tych starych utopiach. I to marzenie jest realizowane dzięki wprowadzeniu nowego pieniądza – kryptowaluty.

Kryptowaluta sugeruje, że jesteś właścicielem swoich własnych pieniędzy. Twój bilans nie zależy od niczego. Nie trzeba się martwić o to, że bank zostanie zamknięty, a środki zgromadzone pod pokrywą spłuczki w toalecie ulegną deprecjacji. Nie trzeba się martwić, że wysyłając pieniądze do krewnych za granicą, prowizja „zje” całą wpłatę, a bliscy też nie otrzymają swoich środków, bo system będzie wymagał od nich tony dokumentów.

Kryptowaluta czyni wolnym. I bogatszy w tym samym czasie. Przypomnij sobie bitcoin lub eter. Tyle że… są już przestarzałe i praktycznie pozbawione obietnic. Człowiek, który chce powiększyć swoją fortunę powinien szukać dalej. Patrząc w przyszłość. I właśnie dla tych osób przygotowaliśmy ranking 10 najbardziej obiecujących kryptowalut.

Ranking najbardziej obiecujących kryptowalut

Ranking 10: Bitcoin (BTC)

Ocena: 4.1

Pierwsza i najbardziej znana kryptowaluta, która ucieleśnia wszystkie zasady „rozproszonego systemu pieniężnego” – decentralizację, niemożność podrobienia lub nielegalnego wzbogacenia się, równość wszystkich węzłów i uczestników systemu płatności. Oczywiście, nie jest on zbyt funkcjonalny i ma służyć jako alternatywa dla klasycznych walut – ale był pierwszym i pozostaje najbardziej znanym.

Niemniej jednak, podejście do kryptowalut znacznie się zmieniło w ciągu ponad 10 lat. Zaczęła być postrzegana jako środek wzbogacający. Szczególny wpływ na to miał fenomen ekonomiczny z końca 2017 roku, kiedy to 1$ BTC był oferowany za około 20 000$. W chwili pisania tego tekstu bitcoin oczywiście bardzo stracił na wartości – stał się około 2,5 razy tańszy – ale nadal można go traktować jako środek do inwestowania, oszczędzania i gromadzenia bogactwa.

Z kolei wydobycie bitcoinów od lat jest nieopłacalne. Zbyt wielu takich „górników”, a całkowita liczba wyemitowanych jednostek kryptowaluty jest ograniczona.

9 miejsce: Ethereum (ETC)

Wynik : 4.2

Kryptowaluta Ethereum osiągnęła szczyt w latach 2016-2017, kiedy to bardzo łatwo było ją wydobywać. To powiedziawszy, cena „eteru” była bardzo atrakcyjna. W efekcie ci górnicy, którzy w porę się rozkręcili, byli w stanie niemal się wzbogacić – i to na Ethereum, a nie Bitcoinie.

Wydobycie Ethereum nie jest obecnie tak lukratywne – i to jest powód, aby przyjrzeć się innym cechom dziecka mózgu Vitalika Buterina. I okazuje się, że „eter” to tzw. kryptowaluta drugiej generacji. To nie tylko substytut klasycznej gotówki, ale pełnoprawna platforma ekonomiczna, na której każdy może uruchomić własne przedsiębiorstwo.

W gruncie rzeczy tak właśnie było w 2017 r. Nastąpił boom ICO, a niemal każdy serwis internetowy zaczął przenosić się do sieci Ethereum, emitując własne tokeny i publikując rozproszone aplikacje. Oczywiście sporo z tych projektów okazało się oszustwem, ale wiele z nich istnieje do dziś.

Ethereum jest interesujące, ponieważ ciągle się rozwija. Vitalik Buterin i jego zespół nie poprzestają na tym i starają się wdrażać nowe technologie. Ethereum w najbliższej przyszłości przejdzie na nowy algorytm proof-of-stake (Proof-of-Stake) i całkowicie porzuci górnictwo. Dzięki temu kryptowaluta będzie szybsza, stabilniejsza i bardziej praktyczna.

8 miejsce: Ardor (ARDR)

Ocena: 4.3

Twórcy kryptowaluty Ardor planują zintegrować blockchain-as-a-service (BaaS), zapraszając firmy do przejścia na rozproszone, zdecentralizowane przechowywanie danych, bez konieczności martwienia się o złożoność i koszty korzystania z takiej technologii.

W uproszczeniu integracja wygląda następująco:

1. Firma chce przejść na blockchain, aby przechowywać swoje dane. Mogą to być transakcje finansowe lub zapisy o jednoznacznej identyfikacji i weryfikacji (np. wyniki głosowania);
2. Jednocześnie zarząd firmy zdaje sobie sprawę, że w tej chwili nie ma ani środków, ani możliwości technologicznych, aby uruchomić własny blockchain;
3. Firma kontaktuje się z Ardorem i otrzymuje – za opłatą – całą gałąź blockchaina do użytku osobistego. Można w nim przechowywać wszystko;
4. Górnicy na całym świecie wspierają tę gałąź blockchaina, otrzymując swoje tokeny, nie mogąc zobaczyć, co jest w nim przechowywane.

Taki model infrastruktury jest bardzo ciekawy. Blockchain jest obecnie wykorzystywany do wszystkiego. Litewski startup Prodeum chciał oznaczyć warzywa i przechowywać informacje o ich pochodzeniu w blockchainie. Moskiewska komisja wyborcza w 2019 roku wykorzystała blockchain do rejestracji e-głosów w wyborach. Ascribe zapisuje informacje o prawach autorskich do dzieł sztuki również na blockchainie.

Oczekuje się, że w przyszłości technologia ta będzie wykorzystywana jeszcze szerzej. I w tym przypadku mechanizm BaaS wykazuje wysokie marże i efektywność.

7 miejsce: Holochain (HOT)

Ocena: 4.4

Holochain to platforma ekonomiczna, która wykorzystuje dość ciekawy mechanizm konsensusu. Nie ma górnictwa, a blockchain jest obsługiwany przez rozproszonych agentów, z których każdy ma do dyspozycji tylko część tablicy hashowej. Rozwiązuje problem bizantyjskich generałów (definiowanie zaufania do węzłów sieci) i pomaga osiągnąć wysoką wydajność samej platformy.

Holochain jest nieco podobny do Ethereum. Wbudowana kryptowaluta HOT ma służyć do opłacania usług firm, które uruchomiły na tej platformie swoje zdecentralizowane aplikacje (DApps). Jednocześnie, dzięki swojej niemal nieskończonej skalowalności (każdy węzeł w sieci może stać się agentem), zapewnia wysoką wydajność.

Zdecentralizowane aplikacje mają wszystkie kształty i rozmiary. Są one w zasadzie odpowiednikiem automatów do sprzedaży – tyle że istnieją absolutnie wszędzie. Do najciekawszych DApps uruchomionych już na platformie Holochain należą:

1. Junto – bezpretensjonalna sieć społeczna bez reklam, cenzury i przechowywania danych;

2. The Market – zdecentralizowany rynek produktów spożywczych. Ziemniaki można kupić bezpośrednio od producentów, bez marży pośredników;

3. Ex to zdecentralizowany system prawny z długim archiwum orzeczeń sądowych.

Ogólnie rzecz biorąc, Holochain może być używany do wszystkiego. HOT wychodzi z kategorii instrumentów finansowych i staje się dostępny dla zwykłych ludzi. I to czyni tę kryptowalutę bardzo obiecującą.

Ocena 6: na (TRX)

Ocena: 4.5

Stellar Lumens to otwarta, zdecentralizowana i należąca do społeczności kryptowaluta, której misją jest ułatwienie transferu wartości między aktywami. W prostych słowach, XLM to rynek, na którym możesz wymienić wszystko na wszystko inne. Korzystając z mechanizmów tej kryptowaluty, można nawet sprzedać nieruchomość za dolary – a wartość aktywów po obu stronach zostanie przeliczona na tokeny Stellar Lumens.

Stellar Lumens ma na celu stworzenie otwartego, zdecentralizowanego rynku bez nadzoru regulacyjnego. Może być również wykorzystywany do świadczenia wszelkiego rodzaju usług finansowych, od transferu i dystrybucji aktywów po np. ubezpieczenia i fundusze emerytalne. W teorii, oczywiście.

Tradycyjne instytucje finansowe, w tym kilka międzynarodowych banków, również wykazują zainteresowanie platformą Stellar Lumens. To właśnie sprawia, że ta kryptowaluta jest bardzo obiecująca, także pod kątem inwestycyjnym. Jest praktycznie odporny na skoki zmienności innych kryptowalut, utrzymując swoją wartość nawet wtedy, gdy bitcoin wejdzie w kolejny stromy szczyt.

4 miejsce: EOS

Ocena: 4.7

EOS – kryptowaluta wolna od problemów ze skalowalnością. Niezależnie od tego, ilu jego użytkowników wyśle transakcje jednocześnie, przejdą one szybko. Dodatkowo, dzięki braku wydobycia w klasycznym rozumieniu tego pojęcia, transfery będą darmowe.

Oczywiście, ta architektura jest dosłownie stworzona do uruchamiania zdecentralizowanych aplikacji. I one – DApps – są również wspierane przez kryptowalutę EOS. Co prawda analitycy firm trzecich nie są zbyt pozytywnie nastawieni do mechanizmu działania zdecentralizowanych aplikacji w tej sieci, gdyż są one wyjątkowo niestabilne na „atak 51%”. W rzeczywistości transakcje każdego DApp w EOS są przetwarzane na zaledwie pięciu węzłach.

Z drugiej strony, DApps w EOS są obecnie niemal bardziej rozpowszechnione niż w ETH. Najpopularniejsza zdecentralizowana aplikacja w chwili pisania tego tekstu znajduje się w tej sieci. Prawda, że jest dedykowany hazardowi (poker hazard), ale na tym polega wolna gospodarka, że można uruchomić to, czego rejestrujący zabraniają.

EOS zdołał również zebrać ponad 4 miliardy dolarów w ICO – i to w czasie, gdy zaufanie do tokenseali zostało skutecznie podważone. A wszystko to przemawia za wysoką obietnicą tej kryptowaluty, która już stała się poważnym konkurentem dla Ethereum.

3 miejsce: Ripple (XRP)

Ocena: 4.8

Ripple to zdecentralizowany system płatności z wbudowaną funkcją wymiany walut. Tokeny XRP można łatwo zamienić na dowolny rodzaj wartości pieniężnych i aktywów. Jak pokazuje praktyka, można je wykorzystać do reprezentowania pieniędzy fiducjarnych, innych kryptowalut, towarów, mil lotniczych, a nawet minut rozmów telefonicznych.

Ale to nie jest to, co czyni Ripple obiecującym, to fakt, że ta kryptowaluta jest aktywnie używana i wspierana przez duże banki. Wśród instytucji finansowych, które wymieniają między sobą transakcje XRP, reprezentujące aktywa, jest kilka azjatyckich i międzynarodowych. Niektóre z nich – na przykład UniCredit Group – są nawet obecne na rynku Polskam.

To właśnie dzięki wsparciu międzynarodowych banków rynek Ripple nie odnotował praktycznie żadnych gwałtownych spadków (jak również wzrostów), a kryptowaluta ta jest bardzo obiecująca pod względem inwestycyjnym. I tu jest ironia. Choć kryptowaluty powstały, by pozbyć się banków, jedna z najbardziej stabilnych kryptowalut jest bezpieczna, bo wspierają ją tradycyjne instytucje finansowe.

2. miejsce: Facebook

a (

A)

Ocena: 4.9

Na szczycie naszego rankingu obiecujących kryptowalut znajduje się „moneta”, która jeszcze nawet nie została wydana. Jego wydanie planowane jest na 2020 rok, a w chwili pisania tego tekstu (październik 2019) dostępny jest testowy blockchain i wersja alfa portfela.

Twórcy TON, organizacji Telegram kierowanej przez urodzonego w Rosji programistę Pavla Durova (to on stworzył sieć społecznościową Vkontakte), obiecują, że kryptowaluta będzie obsługiwać błyskawiczne transfery pieniężne niezależnie od liczby użytkowników – i spodziewają się, że zaraz po premierze GRAM wymienią miliardy osób.

Zagłębiając się w szczegóły techniczne, TON jest zdecentralizowaną platformą darknetową, z dodatkowym wsparciem dla aplikacji rozproszonych, transferów pieniężnych i transakcji płatniczych, a także hostingu informacji. A wszystko to działa na zasadzie P2P. Czyli sama kryptowaluta GRAM to tylko „wierzchołek góry lodowej” Telegram Open Network, czyli zupełnie nowy protokół internetowy łączący platformy ekonomiczne i informacyjne.

Po uruchomieniu, TON ma wspierać komunikację międzyalgorytmiczną, routing w modelu hipersześcianu, rozproszoną sieć walidatorów, DNS i DHT, rozproszone przechowywanie w chmurze i wiele innych funkcji. W GRAM zainwestowały dziesiątki firm z Doliny Krzemowej, choć projekt jest uruchamiany w tajemnicy.

A GRAM to obecnie najbardziej obiecująca kryptowaluta. Będzie używany, będzie zapotrzebowanie. Co oznacza, że warto zaopatrzyć się w nią tuż po premierze, gdy opadnie fala handlu „na jastrzębie”.

Dokładna data wydania TON nieznana. Kryptowaluta ma zostać wprowadzona w 2020 r. Ale jest szansa, by zobaczyć go przed.